
Zakończyła się saga dotycząca ważności wyborów prezydenckich. Tak, jak zawsze są zadowoleni i zadowoleni mniej.
Dzisiaj o wyborach, nie prezydenckich, ale Bożych. Jezus wskazuje w Ewangelii, że żniwo wielkie, ale robotników mało. I zachęca, byśmy prosili Ojca o „nowych robotników”.
Można puścić wodzę fantazji i pomyśleć, co by było, gdyby ludzie wybierali młodych adeptów kapłaństwa, czy życia zakonnego. Jakie cechy musieliby mieć ludzie młodzi, by zyskać uznanie w oczach gremium dokonującego wyboru…
Na szczęście wybiera Pan, naszym zadaniem jest prosić o nowe i święte powołania. Pan patrzy w serce. I powołuje.
Powołuje tych, których serce napełnione jest pokojem. Tych, którzy nie wstydzą się Krzyża, ale Nim się chlubią. Powołuje odważnych, którzy stawią czoła wilkom i ochronią owce. Wybiera młodych, którzy wyżej postawią dobro owiec, niż własny spokój i komfort. Wybierając, posyła z misją.
Prośmy w naszych modlitwach o dar nowych powołań…


